Zapomniałabym.
Bóg częściej zaczął do mnie przemawiać od czasu, kiedy pisać na swoim starym blogu zaprzestałam.
Widocznie tego ode mnie chciał - tego, żebym to Jemu chwałę oddawała, np. tutaj, opowiadając o tym, jak wiele dobrego dla mnie uczynił.
Tak na marginesie - na tamtym blogu pożegnała mnie tylko jedna stała czytelniczka.
Przemiła dziewczyna, nie blogerka.
Miałam wielu, różnych czytelników (najczęściej wśród blogerów), którzy odwiedzali mój blog tylko wtedy, kiedy ja odwiedzałam ich blogi i pozostawiałam na nich komentarze.
Wiem, śmieszne to.
Oczywiście, nie piszę o okresach kiedy blog ukazywał się na głównej stronie jednego ze znanych serwisów.
Wtedy statystyki bardzo rosły, czasem do 50 tys.wejść dziennie.
Ale w blogowaniu nie o statystyki chodzi.
Nie liczy się ilość wejść, lecz jakość wpisów.
Zdaje się, że położyłam i jedno i drugie.
Zdaje się, że położyłam i jedno i drugie.
Dobrej nocy, albo dzień dobry.
W każdym razie ja (s)padam :)
kwiecień 2015r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz