Jeśli już zobowiążę się na jakieś zlecenie, zależy mi na tym, żeby swoją pracę wykonać dobrze.
Kurcze, naprawdę chciałabym koleżance pomóc.
Niestety, tak dawno nie bawiłam się w konstrukcję odzieży, że bez podpórki w postaci fachowych materiałów mogę nie dać sobie rady.
Zresztą fajnie, że sobie o mnie przypomniała - w końcu.
Kiedyś na studiach przyjaźniłyśmy się w stopniu lekkim.
Potem, nasze drogi się rozeszły, ale widzę, że nie na zawsze.
W zasadzie to zaczął mieszać mój ex- strasznie nie lubił moich koleżanek i je skutecznie płoszył.
Ale kto ma się ostać, ten ostanie się.
Kiedyś ktoś mi powiedział, że Bóg ma zawsze plan B.
To jest całkiem rozsądna myśl.
Jeszcze jakoś dziwnie się czuję, po złośliwościach minionych dni.
Zastanawiam się nad tym, co takiego irytuje innych we mnie.
Hmm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz