Bycie Chrześcijaninem to nie zasługi, ale łaska.
Razu jednego, bardzo niedawno temu, chciałam zrobić coś niezbyt chwalebnego, jeśli kierować się tym czego naucza nas Pismo Św., niekoniecznie drugi człowiek.
W pewnym momencie jakby wsadzone zostały do mojej głowy dwa słowa: "ja widzę".
Od razu postawiona zostałam do pionu.
Długo prosiłam w modlitwach o to - a czasem po prostu było to zwykłe stękanie - aby Bóg zechciał ze mną porozmawiać.
No co? Pogadać sobie chciałam z Bogiem.
A tu trach. I to w momencie brojenia.
A raczej przed.
Czy pisałam Wam o tym, że Bóg lubi zaskakiwać?
Ostatnio coraz częściej Pan do mnie przemawia.
W następnym wpisie wyjaśnię dlaczego tak się dzieje.
Niestety, teraz czas mnie ponagla.
Miłego dnia, pędzę do pracy!
W pewnym momencie jakby wsadzone zostały do mojej głowy dwa słowa: "ja widzę".
Od razu postawiona zostałam do pionu.
Długo prosiłam w modlitwach o to - a czasem po prostu było to zwykłe stękanie - aby Bóg zechciał ze mną porozmawiać.
No co? Pogadać sobie chciałam z Bogiem.
A tu trach. I to w momencie brojenia.
A raczej przed.
Czy pisałam Wam o tym, że Bóg lubi zaskakiwać?
Ostatnio coraz częściej Pan do mnie przemawia.
W następnym wpisie wyjaśnię dlaczego tak się dzieje.
Niestety, teraz czas mnie ponagla.
Miłego dnia, pędzę do pracy!
Środa 29 kwietnia 2015r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz