Napiszę dziś choć kilka słów...
Uzależniona jestem nie tylko od kawy.
Wszędzie gdzie popadnie, pozostawiam mnóstwo kartek z zapiskami.
Dorzucę jeszcze jedną - wirtualną.
Przeogromny talent mam też do popełniania gaf.
Jedną przypłaciłam wstydem...
Wczoraj u kosmetyczki głupie żarty się mnie trzymały.
Obie żartowałyśmy...
Opowiadałam jej o drugim blogu, o tym jak jest czasem promowany, o tym, że dawno nie zrobiłam dobrego wpisu. Takiego mocnego.
O koledze, który wokół mnie zatacza koła...
O facetach, którzy nie rozróżniają obiektów, bo...
Bo im się mieszają...
Rozmawiałyśmy o pacjencie, który zaproponował jej wprost...
Strach się bać.
Najpierw jednak zaznaczył, że ma dziewczynę.
I...
Kurcze.
Wychodzę z gabinetu, a tam koleżanka z klasy mojego syna, wraz ze swoją mamą.
Obie roześmiane.
Lekcja milczenia...
Pała.
marzec 2015r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz