Czuję się zadziwiona i zaskoczona tym, kiedy widzę jak wiele dobrego Bóg dla mnie uczynił.
Dopiero, kiedy mogę poczytać swoje notatki, które poczyniłam na blogu, wiem jak często Bóg był przy mnie. Ochraniał, prowadził, podsyłał właściwych ludzi, oraz rozwiązania.
A to nie wszystko. Nie o wszystkim napiszę.
A to nie wszystko. Nie o wszystkim napiszę.
Czasem dopada mnie jednak smutek. Czasem ogarnia bezradność.
Niedawno byłam świadkiem czyjejś śmierci. Powolnego, bolesnego umierania.
Kiedyś Bóg w mojej uporczywej, długoletniej ( w moim mniemaniu ) modlitwie odpowiedział dopiero wtedy kiedy zmieniłam prośbę... na mniej satysfakcjonującą.
Odpowiedział słowami.
Wielce byłabym szczęśliwa gdybym mogła pogadać sobie z Panem twarzą w twarz.
Tak zwyczajnie. Bez monologu.
Wyjaśnić parę rzeczy, rozwiać niejasności.
Tak zwyczajnie. Bez monologu.
Wyjaśnić parę rzeczy, rozwiać niejasności.
Baczcie na to o co prosicie...
Niedziela 22 marca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz