14 czerwca 2015

Kłamstwo

Kiedy ktoś nachalnie wypytuje Cię o uczucia, a ty starasz się być /nazbyt/ uczciwym, a nie otrzymujesz nic w zamian, doprowadza to do zbytniego przeciążenia pokładu.
W życiu powinna dominować równowaga, a zwłaszcza w zasadniczych kwestiach, w relacjach międzyludzkich.
Kiedy czujesz miłość, dostrzegasz ją w czyichś oczach, i widzisz jednoczesne jej powstrzymywanie, szamotaninę drugiego człowieka, myślisz "kurcze, chyba jestem do kitu".
Ktoś dokonuje na tobie, na sobie aborcji.
Może to dość dosadne słowo, jednak bardzo obrazowe.
Kłamstwo potrafi zabić, podobnie jak prawda, która czasem bywa miażdżąca.
Jednak w najważniejszych kwestiach nie wolno kłamać.
Kiedyś napisał do mnie pewien poeta.
Wiersz opowiadał o tym, że nie można kłamać miłości.
Wysłał mi ten wiersz dokładnie w momencie kiedy zastanawiałam się, czy ktoś faktycznie mnie okłamywał... kłamał miłości.
Zapytałam się o to, czy jemu faktycznie się to zdarzyło.
Jemu, jako zadawcy.
Odpowiedział, że tak, że dwa razy.
Już więcej do mnie nie napisał.
Moje pytanie chyba było dość niewygodne, podejrzewam, że bolesne.
Strach nie jest dobrym doradcą.
Jego wiersz mówił o tym, że kłamstwo zabija nie tyle osobę okłamywaną, co samego kłamcę.
Zabija od wewnątrz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.