28 czerwca 2016

Wakacje

Moi mili, moi kochani
Zmykam, jadę i się cieszę z tego bardzo.
Już jutro jadę w Bory Tucholskie, do lasu nad jezioro.
Mój komputer, na którym pracuję, zepsuł się akurat dzisiaj, pod koniec mojej pracy.
Dobrze, że to stało się w przeddzień urlopu.
Na razie i tak za bardzo zajęta jestem pakowaniem bambetli żeby martwić się innymi sprawami.
Pięćdziesiąt kilogramów ciuchów i cała sterta innych narzędzi czeka kolejno:
na podłodze, na suszarce do ubrań, na stole, w pralce i w różnych częściach domu.
No i oczywiście na półce z kosmetykami.
Nie wiem tylko jak przeżyję bez internetu na wakacjach.
Ale pewnie jakoś przeżyję.


Pozdrawiam i do zobaczenia :)

21 czerwca 2016

Na jagody

Polowanie na jagody zbliża się wielkimi krokami.
Bory Tucholskie to takie piękne miejsca w Polsce, w których są zielone bory i niebieskie jeziora.
Pomijam syf i porozrzucane butelki po whisky, wraz z puszkami od piw.
Poza tym wszystkim jest po prostu ładnie i przyjemnie.
Niestety nie będę mogła kontynuować pisania bloga, ponieważ nie posiadam urządzenia mobilnego, na którym mogłabym coś nabazgrać.
Nabazgram jak wrócę (jadę za tydzień).

Z materiałem w grochy skończyło się tak, że chciałam go wymienić na inny, czyli na taki z którego da się uszyć pościel dla dzieci. Okazało się jednak - co było do przewidzenia -, że polityka firmy zabrania wymiany materiału na inny, mimo iż materiału nikt specjalnie dla mnie nie kroił. Kupiłam ostatni kawałek.
Po przyjściu do domu obejrzałam materiał raz jeszcze i znalazłam na nim około 20 centymetrowe oczko. To był najprawdopodobniej błąd fabryczny.
Zaniosłam materiał na mus... Jednak panie nie chciały uwierzyć w to, że nie zrobiłam tego oczka specjalnie.
Materiał został wymieniony na inny, z takim trochę starodawnym motywem w brązowe kosteczki.
Da się uszyć z niego sukienkę, pościeli nie.
A w sklepie nie mam się po co pokazywać ;)

Pozdrawiam.

19 czerwca 2016

Materiał w grochy

Kupiłam wczoraj materiał w grochy za całe 80 zł.
Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch złotych rąk, które potrafią wyczarować cuda.
Niestety po przymiarce płachty w domu stwierdziłam, że na grochy jestem już za stara i że grochy jakoś mi nie leżą.
Myślę, że nie potrafię godzić się ze swoimi słabościami, z pomyłkami.
Zawsze na szali wydatków stawiam dzieci, dlatego staram się żyć oszczędnie i przeważnie robię przemyślane zakupy.
Przeważnie...
I chociaż Bóg wybacza nam nasze błędy, my nie zawsze potrafimy sobie wybaczyć, podobnie jak nie zawsze potrafimy wybaczać innym.
Czyżbym surowo siebie oceniała?
A może zbyt wysokie poprzeczki sobie stawiam, nie uwzględniając czynnika ludzkiego...

18 czerwca 2016

Co słychać na blogu?

Już najgorszy odcinek drogi mam za sobą.
Skończyła się szkoła dzieci i większość problemów, które o mały włos mnie nie powaliły.
Ja do swojej szkoły nie wrócę na pewno, muszę swój czas oddać rodzinie i domowi.
Biblii nie cisnęłam w kąt. Nie wiem kiedy, ale ich ilość urosła już do znacznych rozmiarów górki.
Część znalazłam w piwnicy, część dostałam od jakichś ludzi, jeszcze inne znalazłam w domu.
Może czekały na mnie? Wśród innych książek ściśnięte na półkach.

Niedługo wyjeżdżam na wakacje, więc tak jak w zeszłym roku będę polować na jagody.
Przydałby mi się jakiś laptop do pisania, np. bloga:)

Co porabiają moi czytelnicy?
Piszcie, co  u Was, jak Wam się blog podoba i piszcie tak po prostu:)
Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.