9 czerwca 2015

Hiob odc.2

Pisałam wczoraj o Hiobie.
Co prawda zdawkowo i skrótowo, ale po co się  rozpisywać, skoro można od razu do sedna przejść ;)
O tym, że to nasze postrzeganie samych siebie i innych naokoło i wszystkiego też, jest trochę krzywe, to wiadomo od dawien dawna.
I przez ten swój krzywy pryzmat Hiob sam się na straty spisał.
No i nie ma co się chłopakowi dziwić, że podupadł na duchu.
Każdy by się w takich okolicznościach załamał.
Problem polega na tym, że kiedy patrzymy na siebie samych i na nasze życie własnymi oczami, to faktycznie ryzyko błędnego werdyktu jest bardzo duże.
I jeszcze jedna rzecz:
Z wersetu, wokół którego cały czas  kołuję, jasno wynika, że Bóg nie wysłuchuje wszystkich modlitw.
  (...) a Job, mój sługa, będzie się modlił za was, gdyż tylko jego modlitwy wysłucham (...)
Znając historię Hioba wiemy dlaczego Bóg nie wysłuchuje wszystkich modlitw.
Jednak pytanie "jakich modlitw?" nie jest do końca poprawne.
"Czyich?"  - byłoby na miejscu.
Nie będę jednak odpowiadać na to pytanie.
Odpowiedź znajduje się w środku - w samym sercu: w Ewangelii.


Właśnie teraz, pisząc ten tekst uświadomiłam sobie, że do modlitwy powinnam dorzucić prośbę o nowe oczy.
I nie chodzi o kolor, bo ten jest całkiem Ok.
Ach, gdybym miała Jego pryzmat, byłoby znacznie...
Niech będzie, że ciekawiej.
A na pewno... trafniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.