16 lipca 2015

Świadectwa ludzi, którzy widzieli Niebo

Na stronie, do której link podaję poniżej można znaleźć przepiękne świadectwa ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną.
Obejrzałam chyba już wszystkie i powiem tyle, że zrobiły na mnie mocne wrażenie.
Naprawdę skłaniają do zastanowienia się nad sobą i nad swoim dotychczasowym życiem.
Jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to może warto aby zapoznał się z relacjami z podróży do Nieba i wysłuchał tego co mają do powiedzenia ludzie, którzy... w zasadzie nie powinni już żyć.
Zapraszam.

https://www.youtube.com/playlist?list=PL_RzR3XzM96UkAQTHMWjPuAisU7Xg5q3a

Fluidy

Mawiają psychologowie, że mowa ciała jest najpotężniejszym źródłem informacji o człowieku.
Nie jego słowa, które bardzo często rozmijają się z prawdą, a właśnie gesty, mimika, ruch źrenic, itd.
Trzeba być naprawdę dobrym aktorem, aby umieć nad nią zapanować (nad mową ciała) i świadomie umieć swoim zachowaniem sterować.
Ja zwykle przyglądam się ludziom dość uważnie. I faktycznie z czyjegoś zachowania można wiele wywnioskować.
Jest jeszcze inne ważne źródło informacji o ludziach.
Chodzi mi o to, że mimowolnie odbieramy komunikaty o otaczających nas osobach ze sfery "mniej namacalnej".
Wydaje mi się, że Chrześcijanie na to, jak na lato, ale mam swoje zdanie na ten temat.
Każdy człowiek i każdy przedmiot posiada swoją otoczkę energetyczną.
Wiele książek nurtu New Age często i gęsto poświęca temu zagadnieniu sporo miejsca w swoich publikacjach..
Nie czytuję tych książek, ale przyznać muszę, że kwestia posiadania aury jest dla mnie sprawą oczywistą.
Bardzo dobrze widzę energetyczną otoczkę wokół ludzi, drzew, zwierząt i przedmiotów.
I mimo, że czasem zdolności ponad naturalne mają pochodzenie demoniczne, to sprawę wielokrotnie powierzałam w modlitwie Jezusowi:
"Panie, jeśli owa umiejętność widzenia aury nie pochodzi od Ciebie, to proszę, zabierz ją ode mnie".
Bóg nie zabrał mi jej, ale właściwie po jakimś czasie zapomniałam też nawet o jej istnieniu, jest dla mnie tak naturalna.
Przy dobrym oświetleniu widać dość wyraźnie powłokę energetyczną, która otacza ludzi.
Delikatnie mieni się ona kolorami tęczy.
Nie będę się rozwodzić na ten temat, ale jak sądzę jest to właśnie ta przestrzeń, przez którą dochodzą do nas niewidzialne komunikaty od innych ludzi.
Czasem czujemy, że od kogoś bije ciepło, a od kogoś innego zimno. Że jeden człowiek budzi w nas pozytywne myśli, inny negatywne.
Że przy jednym odczuwamy respekt, a przy innym złość, albo strach, albo wszystko naraz jednocześnie;)
Że ktoś kocha, albo nienawidzi, że...
I tak dalej i tak dalej...

Znajomi

Jak to jest, że czasami rozmawia nam się lepiej ze znajomymi, niż z własnymi rodzicami?
Niby geny dziedziczone, jednak osobowości skrajnie odmienne.
Mam takie dwie osoby, które bardzo lubię.
Młodszego o 10 lat kolegę i znajomą, starszą ode mnie o ponad 20 lat.
Obaj wierzący ludzie.
Mam jeszcze koleżankę w swoim wieku, taką ze szkolnej ławki.
Też się bardzo lubimy.
Niekiedy mówimy o sobie "mąż i żona".
Jej tata czasem z nas sobie żartuje, że obie zbzikowane jesteśmy.
Nieraz mówi do mojej koleżanki w ten sposób: "Ty i ta twoja XY idealnie pasujecie do siebie".
To ma być taki nieco sarkastyczny dowcip.
Bez uśmieszku oczywiście się nie obywa.
Wierzę w to, że kiedy się modlimy, to Bóg wybiera nam ludzi, których spotykamy.
Pismo Święte mówi o tym, że czasem nawet Anioły gościmy w swoim domu.
Czasem są to niewidzialne istoty, a czasem widzialne - przy dobrych wiatrach.
Obym na swojej drodze spotkała choć jednego anioła...

15 lipca 2015

Cierpienie

Blog spychany jest na coraz to dalsze strony...
Mówi się trudno.
Czytając artykuł o Syryjczykach (wpis poniżej), myślę sobie: gdzie Bóg w takich sytuacjach się znajduje?
Wielu Chrześcijan - tych, których poznałam osobiście i tych, których znam tylko ze słyszenia wie jak wiele Bóg w ich życiu uczynił.
Wiedzą, bo doświadczyli uzdrowień ze śmiertelnych chorób, z niedowidzenia, z niedowładów, i z wielu, wielu innych rzeczy, wobec których medycyna rozkłada ręce.
Dlaczego zatem tak okrutnie cierpią ludzie - innym razem?
Nie wiem, nie wiem, nie wiem.
Ciężko mi to zrozumieć. Sama przecież cierpię...
I mimo wszystko wierzę.
Niestety - podejrzewam - każdy ma swoje granice.

14 lipca 2015

Uchodźcy z Syrii

Przeczytałam przed chwilą artykuł o uchodźcach z Syrii.
Podziwiam tych ludzi.
Boże, co się na świecie dzieje.
Pierwsi uchodźcy z Syrii już w Polsce

Myśliwce

Czy ktoś może wytłumaczyć mi, dlaczego tu myśliwce latają?
Być może to był jeden i ten sam samolot, bo w odstępie 1 godziny przeleciały łącznie dwa.
Za pierwszym razem słychać było okropny rumor.
Przez moment poczułam się bezbronna...
Pojawiły się jakieś migawki przed oczami.
Czarny anioł.

Kapitulacja

Jeszcze nie tak do końca, ale w znacznym stopniu... poddaję się.
Po prostu daję sobie na luz.
Za dużo walczę, za dużo szamoczę się, za mało ufam i pozwalam.
Bogu.
Jednak moje ego jest jeszcze zbyt silne.
To nie są puste frazesy.
Sama widzę, że staram się zbyt wiele rzeczy kontrolować.
I swoje myśli i wszystko naokoło i...
Wcale się nie dziwię, że idzie mi jak po grudzie - mam na myśli przemiany wewnętrzne, przemiany charakteru, a także dary duchowe.
I to chyba jest najważniejsza przyczyna zahamowania mojego wzrostu.
Brak zaufania Bogu.

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.