Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiara. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiara. Pokaż wszystkie posty

9 czerwca 2015

Scenariusz

Myślę wciąż o tym swoim scenariuszu.
Podejrzewam, że wezmę się za niego dopiero po wakacjach.
Na wtedy też zaplanowałam sobie zakup laptopa.
Niestety, na razie mam bardzo okrojony budżet.
Plany robię zazwyczaj z dużym wyprzedzeniem.
Już wybiegam myślami naprzód i zastanawiam się nad tym, czy ktoś zechciałby na podstawie mojego scenariusza nakręcić film.
W Polsce nie ma czegoś takiego jak kino chrześcijańskie.
Kręci się co prawda filmy katolickie, ale mój nie ma odwoływać się do żadnej religii.
Raczej chciałabym ukazać w nim jakąś ciekawą historię, w odniesieniu do prawd ukrytych w Ewangelii.
Prawd, które mają trafić do ludzi, a nie do denominacji.
Scenariusz ma być ciekawy i inspirujący, a nie odstraszający, czy indoktrynujący.
Póki co, nie mam w głowie nawet jego zarysu.
Ufam, że... jeszcze.

30 maja 2015

Pióro wieczne

Chciałabym aby ten dzień był dobry.
Wstałam dość wcześnie, więc ryzyko niespodzianek większe.
W powietrzu fruwają topole, sezon truskawkowy rozpoczął się na dobre.
Jak w każdą sobotę, niedługo wyruszam na łowy.
Tym razem w poszukiwaniu sokowirówki.
Jeśli chodzi o rozkład zajęć, to stawiam na improwizację.
Czasem mam wrażenie, ze te wszystkie zwykłe, przewidywalne chwile będę kiedyś wspominać z utęsknieniem.
Wtedy, kiedy technologia jeszcze bardziej posunie się naprzód, a być może wtedy, kiedy nie będzie już zwykłych domów i zwykłych rodzin.
Chciałabym te wszystkie chwile zakląć w piórze wiecznym.
Być na zawsze z tymi, których kocham.

27 maja 2015

Proście, a będzie wam dane

Rany, czasem ciężko się przebić przez życie i nie stracić nadziei.
Nie jestem żadną poetką, więc moje wiersze nie są może jakiejś super jakości.
Są jakie są.
Niekiedy nie potrafię w inny sposób wyrazić swoich trudnych myśli...
Tak, najgorszą ze zbrodni jest odebrać człowiekowi nadzieję.
Ludzie odbierają nadzieję, na szczęście Bóg ją przywraca.
Ale nie zawsze dosłownie i nie zawsze w taki sposób w jaki byśmy chcieli sobie to wyobrazić.
To, co może wydawać się najtrudniejsze do przyjęcia, to to, że Jego <dla nas> nadzieje, niekoniecznie muszą się nam <z początku> podobać.
Mnie, nadzieja, że odzyskam kogoś, kogo darzyłam gorącym uczuciem została odebrana, przez samego Pana Boga.
Choć trudno przeniknąć Jego myśli (myślę, że jest to niemożliwe), musimy przyjąć z wiarą, że to co/kogo dla nas Sam wybierze <wg własnego uznania> ma swoje głębokie podłoże i uzasadnienie i jest najlepszą z najlepszych opcji. Jedyną słuszną decyzją.
Tak jak pisałam, zrozumienie przychodzi z czasem.

Jakże to trudne.

Ps. Szukajcie innego wpisu pod tym samym tytułem.




22 maja 2015

Hierarchia

W momencie, kiedy świat pędzi do przodu, ja usuwam się w cień.
Nie zależy mi na karierze, nie zależy mi na sławie, władzy, popularności, majątku.
Stałam się człowiekiem cieniem.
Marnuję nawet swoje talenty.
Usłyszałam kiedyś, że utwory, które tworzę, są świetnymi ścieżkami dźwiękowymi do filmów.
Niestety nie rozdwoję się.
Jeśli zaprzepaszczam talent, to dlatego, że nie podjęłam decyzji dość szybko.
Na akademię muzyczną jest już za późno trochę.
Pod koniec życia nie będę płakać, że nie mogę zabrać z sobą pianina.
Płakać mogę jedynie z jednego powodu.
Że zapomniałam wypowiedzieć najważniejsze słowa, wtedy kiedy był na to czas.
Że zapomniałam, albo nie mogłam, nie ważne.
Muzyce poświęcę czas po wakacjach, skoro nie potrafi się ode mnie odczepić.




Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.