9 listopada 2015

Odpowiedzi

Może dorzucę od siebie jeszcze kilka słów.
Proroctwa z wpisu poniżej (link) nie sposób zlekceważyć.
Nie wszystkie proroctwa, na które natrafię w internecie "biorę do siebie". 
Przede wszystkim nie potrafię ich zweryfikować, dlatego staram się zachować rezerwę.
Te z linku poniżej bronią siebie same.
Zostało jeszcze tylko zakończenie.
I to chyba jest najgorsze...

Obiecałam wcześniej napisać o tzw. nie przypadkach...
Trzy dni temu trapiła mnie jedna kwestia - a mianowicie kwestia mojej uczciwości w pewnej sprawie.
W trakcie rozmyślania i szwendania się po kuchni włączyłam radio.
Znalazłam stację, na której ktoś śpiewał piękną, chrześcijańską pieśń.
Nie wiem, może był to Mietek Szcześniak.
Potem jakaś pani przeczytała fragment Pisma Świętego o...
Nieważne, trochę się wstydzę o tym pisać.
W każdym razie, można by rzec, odpowiedź była bardzo precyzyjna. 
Ksiądz zrobił wykładnię, jakże piękną i niewygodną dla mnie.
Pomyślałam: "przypadek" - przecież nie chciałam tego słuchać.
Zazwyczaj otrzymuję odpowiedzi wtedy, kiedy najmniej ich się spodziewam.
Nie warto ponaglać Boga...

I znowu pada

Chciałabym napisać o dzisiejszym spacerze, w asyście takiej pogody, która przywodzi na myśl wspomnienia. O tym, że tęsknię za swoim miastem - bo jest moje, całe.
Przecież to mój dom, znam jego wszystkie zakamarki.
Za zielenią i za znajomymi twarzami zza przydymianych szyb samochodów.
Za ponurością, za beznadzieją, za deszczem.
Za parkiem i placem zabaw.
Ale nie mogę, nie potrafię się skupić.
Bardzo proszę przeczytać to, co wyłoni się po kliknięciu w link.

8 listopada 2015

Sztuki walki

Jestem głęboko przekonana o tym, że u Boga nie ma przypadków.
Nie jest zatem przypadkiem nie otrzymanie czegoś.
Nie jest też przypadkiem, to co się wydarza "przypadkiem".
Kiedy oddajemy życie Bogu, wszystko układa się w logiczną całość.
Jakiś czas temu chciałam zapisać się na sztuki walki.
Jednak w moim mieście nie ma zbyt wielkiego wyboru jeśli chodzi o tego typu szkoły.
Są organizowane zajęcia z aikido i jeszcze z jakichś innych sztuki walki, które jednak nie należą do "moich typów".
Przez jakiś czas analizowałam to, czy "z braku laku" nie skorzystać z oferty miejscowych klubów sportowych i nie zapisać się na aikido, które niestety mocno powiązane jest z filozofią ZEN.
Mimo, iż odpowiedź powinna wydawać się oczywista (przynajmniej dla mnie), w modlitwie zwróciłam się z zapytaniem do Boga.
Następnego dnia odpowiedź przyszła w postaci szpargałów - poszatkowanej na drobne części książki o ZEN, przygotowanej wcześniej przeze mnie do wyrzucenia.
Tego dnia już nie pamiętałam o modlitwie. Przygotowaną wcześniej książkę postanowiłam wynieść na śmieci, gdyż nazajutrz miała przyjechać po śmieci "śmieciarka".
Książka była częściowo podarta i "potasowana", a na samym wierzchu znajdowała się kartka, na której opisana była rozmowa mistrza ZEN ze swoim uczniem.
Z ciekawości rzuciłam na tę kartkę okiem - po to, aby spojrzeć na siebie z perspektywy czasu, po to, aby skonfrontować siebie ze swoimi dawnymi zainteresowaniami (dawno temu bardzo lubiłam tę książkę, a filozofia ZEN fascynowała mnie).
W trakcie krótkiej rozmowy ze swoim uczniem, mistrz odniósł się do pewnej alegorii, w której ZEN porównał do kropli rosy, oraz mgły.
Powiedział, że kiedy przechadzamy się po wilgotnej łące we mgle, nie przemakamy od razu, tak jak to ma miejsce podczas deszczu.
Można to także ująć nieco inaczej "Kropla skałę drąży".
Mimo, iż nie wszystko ma na nas bezpośredni wpływ, to jednak ma jakiś wpływ - tylko na początku "jakiś".
I to należy mieć na uwadze, zwłaszcza wtedy, kiedy myślimy o sobie, że jesteśmy dość silni, aby się przeciwstawić sączącym się kroplom deszczu.
Aikido jest piękną sztuką walki, jednak... niemożliwością jest pogodzić nauki Jezusa z naukami Buddy.
Myślę, że odpowiedź przyszła na tym szpargale...

31 października 2015

Ważny moment

Znalazłam w internecie bardzo ciekawy, chrześcijański program "Na poddaszu".
Wrzucam dwie niesamowite relacje obfitujące w świadectwa bożego działania w życiu bohaterów filmów, które właśnie na ów stronce znalazłam.
http://chnnews.pl/index.php/pl/slowo/item/1310-prorok-z-usa-podzielil-sie-slowem-o-tym-co-wydarzy-sie-w-polsce-wideo1.html
Harold Eatmon to bohater pierwszego filmu.
Po jego obejrzeniu wyświetlą się następne.
Niestety po kliknięciu w film z Johnem Paulem Jacksonem nie wyświetlił się nowy link.
Zatem polecam najpierw obejrzeć pierwszy film z Haroldem Eatmonem, a później koniecznie drugi, z Johnem Paulem Jacksonem.
Nie bez przyczyny filmy te wrzucam właśnie teraz, w tak ważnym dla Polski momencie.
Myślę, że ważą się aktualnie losy całej Europy, jak i ważą się losy nas, Polaków.
Nie chcę żeby te słowa zabrzmiały jakoś patetycznie, ale wystarczy przecież oglądać wiadomości i... czytać Biblię - primo -, żeby zrozumieć o co chodzi.
Pozdrawiam.


29 października 2015

Zmiany

Witam wszystkich serdecznie:)
Znowu jakiś czas mnie nie było - po prostu nie nadążam.
Za komputerem - jest starym gratem, który nie zawsze - a właściwie nigdy - potrafię naprawić.
Za zdziesiątkowanymi pałami w dzienniczku syna, które należałoby poprawić - zazwyczaj z pomocą mamy.
Za samą sobą - wciąż mam 100 pomysłów na minutę - część wdrażam w życie, a na część nie starcza mi po prostu...
Gdyby nie to, że połowę życia przesypiamy, życie byłoby pozbawione snów.
Kilka dni temu byłam na wyborach obalić stary rząd.
Rząd udało się obalić, chociaż na PIS głosu nie oddałam.
Zapowiadają się w naszym kraju ciekawe zmiany (Angela już piszczy jak donoszą media).
A to znaczy, że muzułmańskim uchodźcom raczej ciężko będzie przebić się przez polskie granice.
Orban się cieszy, że zyskał nowego sojusznika w Jarosławie Kaczyńskim.
Mam nadzieję, że Jarek znowu nie przegnie i nie wprowadzi w szkołach przymusu chodzenia na religię.
Bo to już by było przegięcie i to zdrowe.
Tak czy siak, będzie się działo, oj będzie.
W następnych wpisach opiszę kilka ciekawych wydarzeń ze swojego życia i może trochę zagadkowych, a może i nie, jednak skłaniających do myślenia - mnie samą na pewno.
Z Bogiem.

16 października 2015

Ciastka z żurawiną

Witam serdecznie swoich czytelników po krótkim czasie nieobecności.
Muszę powiedzieć, że przez ten czas jak mnie "nie było", kilka rzeczy się w moim życiu zmieniło.
Zaczęłam uprawiać różne sporty, poszłam do szkoły (kierunku nie zdradzę), no i na nowo powróciłam do jakżej trudnej lektury - Biblii.
Schudłam parę kilo, wypiękniałam w środku.
Decyzję o podjęciu dalszej edukacji podjęłam "na poczekaniu" w zasadzie.
Takiego małego olśnienia doznałam.
Nie, nie żadna to siła sprawcza - sama nie wiem co, więc może jednak?
Po prostu strzał w dziesiątkę.
Teraz nie mogę zbytnio pisać, ponieważ córka śledzi każdą moją literę.
Poza tym rozprasza mnie zapach ciastek z żurawiną, które na moich oczach pożrea.
Pozdrawiam i do usłyszenia!

7 października 2015

Awaria nadal trwa

Jestem, żyję, jestem zmęczona.
Komp nadal nieczynny, muszę poczekać jeszcze kilka dni na dokończenie w nim pracy.
Te kilka cennych dni, które zaważą o moim bycie.
Ale i tak wiem, że będzie dobrze, bo ktoś inny już o nim wcześniej zaważył.
Pozdrawiam czytelników i do usłyszenia wkrótce :)

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.