15 czerwca 2015

Zmysły

Obawiam się, że postradałam wszystkie zmysły.
Kiedy zadałam Panu pytanie, czy to był XY czy nie, po czym otworzyłam Biblię, mój wzrok padł bezpośrednio na zdanie:
"Przekonasz się o tym w tym dniu, kiedy będziesz biegał z izby do izby, aby się ukryć" (I Księga Królewska 22, 25)
Muszę jednak modlić się o mądrość.
Oby jednak modlitwa została wysłuchana.
Mam nadzieję, że Pan pomaga postrzelonym...
I takim od strzały Amora, i takim "w ogóle" też.

Szkielet

Nie wiem, czy to był on?
Mijałam kogoś na ulicy, wlepiał we mnie wzrok.
Był bardzo podobny do XY, jednak zaczęłam się rumienić - na szczęście na moją twarz padało słońce - i nie przyjrzałam się dokładnie.
Teraz zjada mnie ciekawość.
Och...

Zabawa wczoraj była przednia.
Kręgle okraszone piwem toczyły się tak jak chciały.
Nie wszystkich znałam, ale to nieistotne.
Z koleżanką, która biegle mówi po angielsku dogadałam się - przetłumaczy mój scenariusz.
Dzisiaj na brudno zaczęłam robić już szkic.
Szkielet scenariusza został postawiony, w sumie pomysł zrodził się częściowo kilka dni temu, a częściowo wczoraj, na kręglach - wraz z tytułem -, oraz dzisiaj w trakcie pisania.
Podejrzewam, że zrekonstruuję go jeszcze z tysiąc razy i że za jakiś czas w ogóle nie będzie przypominał pierwowzoru.
Już przydałby mi się laptop.
Nie wyobrażam sobie ślęczeć przed monitorem odwrócona tyłkiem do całego świata.
No ale wszystko w swoim czasie - to czego tak bardzo nienawidzę.
Wielu rzeczy nie lubię, a najbardziej chyba czekania.
Kto to u licha był?

PS. Czy mój blog jest aż tak nudny, że prawie nikt tu nie wchodzi?
Pozdrawiam

14 czerwca 2015

Ibero

Tak jeszcze trochę mniej tematycznie.
Znalazłam kilka dni temu fajną muzykę na youtube.
Kiedy słucham tych rytmów, mam ochotę pojechać do Hiszpanii, w której zresztą już kiedyś byłam.
I tak mi się tli pojechać tam znowu, może za rok z dziećmi na wakacje?
Nie wiem tylko jak poradzę sobie z porozumiewaniem się.
Hiszpański?
Nie, nie.
Nie sto srok za ogon.
Póki co, dzisiaj idę ze szkolnymi - z dawnych czasów - znajomymi - na kręgle.
To dla odsapnięcia, złapania świeżego oddechu - odetchnięcia... od siebie samej ;)
Pozdrawiam.

Kłamstwo

Kiedy ktoś nachalnie wypytuje Cię o uczucia, a ty starasz się być /nazbyt/ uczciwym, a nie otrzymujesz nic w zamian, doprowadza to do zbytniego przeciążenia pokładu.
W życiu powinna dominować równowaga, a zwłaszcza w zasadniczych kwestiach, w relacjach międzyludzkich.
Kiedy czujesz miłość, dostrzegasz ją w czyichś oczach, i widzisz jednoczesne jej powstrzymywanie, szamotaninę drugiego człowieka, myślisz "kurcze, chyba jestem do kitu".
Ktoś dokonuje na tobie, na sobie aborcji.
Może to dość dosadne słowo, jednak bardzo obrazowe.
Kłamstwo potrafi zabić, podobnie jak prawda, która czasem bywa miażdżąca.
Jednak w najważniejszych kwestiach nie wolno kłamać.
Kiedyś napisał do mnie pewien poeta.
Wiersz opowiadał o tym, że nie można kłamać miłości.
Wysłał mi ten wiersz dokładnie w momencie kiedy zastanawiałam się, czy ktoś faktycznie mnie okłamywał... kłamał miłości.
Zapytałam się o to, czy jemu faktycznie się to zdarzyło.
Jemu, jako zadawcy.
Odpowiedział, że tak, że dwa razy.
Już więcej do mnie nie napisał.
Moje pytanie chyba było dość niewygodne, podejrzewam, że bolesne.
Strach nie jest dobrym doradcą.
Jego wiersz mówił o tym, że kłamstwo zabija nie tyle osobę okłamywaną, co samego kłamcę.
Zabija od wewnątrz...

Kruszejące ściany

Napisała do mnie niedawno znajoma - też blogerka.
Jej blog był wyróżniony, jednak zrezygnowała z pisania na nim, na koszt innej działalności pisarskiej.
Ja też kiedyś prowadziłam inny blog, o czym wcześniej wspominałam.
Zachęcała mnie gorąco do pisania scenariusza.
Ostatnio bardzo okroiłam swoje plany, aby nie łapać 100 srok za jeden ogon.
Pisanie scenariusza plasuje się gdzieś w czołówce zaplanowanych przedsięwzięć.
Jednak gdybym dzisiaj miała się do tego zabrać, chyba nic by z tego nie wyszło.
Dużo czasu staram się poświęcać na modlitwę.
Znowu kruszę - a raczej Bóg kruszy we mnie... żel beton.
W trakcie modlitwy za pewnego mężczyznę - o to aby nie trafił do piekła - pojawiło się słowo "dziękuję".
Chyba na potwierdzenie tego, że dla Boga bardzo ważna jest modlitwa wstawiennicza.
I na potwierdzenie tego, że modlitwa może zmienić czyjś kierunek.
Zastanawiałam się nad tym, czy słowo pochodziło od Ducha Św.
Głęboko wierzę w to, że tak.
A kiedy Pan pomoże mi w pewnej sprawie, która bardzo mnie trapi, nie wiem.
Czas, czas, czas... nie leczy ran.
Dajmy Bogu czas.

12 czerwca 2015

Wszystkie kolory tęczy

Często chodzę bardzo smutna.Zastanawiam się nad tym, czy nie mam depresji.
Chrześcijanie też czasem na nią cierpią.
Zdarza się i tak.
Przed chwilą nad niebem znowu zawisła tęcza.
A wisiała nad nim chyba kilkanaście minut...

A teraz jeden z moich ulubionych utworów Joe Hisaishi z użyciem środków "oszczędny minimalizm".

 
https://www.youtube.com/watch?v=24Oh8GAhk3A

Wieści

Mam ostatnio jakąś taką motywację do tego, żeby uczyć się języków.
Na świecie mieszka tylu chrześcijan, z którymi nawet nie mam możliwości porozmawiać.
Kiedy czytam kazania Św.P. Wikersona, albo książkę Richarda Sigmunda, myślę "kurcze, bardzo chciałabym porozmawiać z tymi osobami".
Richard Sigmund jest już jednak bardzo stary...
A z Wilkersonem, wiadomo, po ptokach :/
Jeśli uda mi się napisać dobry scenariusz, także będę potrzebować języka obcego.
A teraz z innej... bajki...
Przed wczoraj zostałam zaproszona przez swoich dziadków do restauracji - niedługo ich małe, okrągłe święto.
Nie wiedziałam jednak co w tym uroczystym dniu na siebie założę.
Nie to, żebym miała za dużo rzeczy w szafie.
Sukienki mam co prawda trzy, ale dwie pasują bardziej na co dzień, a w tej trzeciej występowałam na przyjęciach rodzinnych już wiele razy.
Ku mojemu zdumieniu, w moim ulubionym Lumpeksie znalazłam dzisiaj wyjątkową perełkę.
Piękną, soczyście różową sukienkę bez ramion, w której wyglądam jak księżniczka.
I to jedynie za 6 zł.
I w dodatku w moim lekko ponad stan rozmiarze ;0
To tyle z wieści z mojego zapyziałego miasteczka.
Pan nadal milczy.
Ech...

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.