Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blog potyczki-z-wiara. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blog potyczki-z-wiara. Pokaż wszystkie posty

30 czerwca 2015

Rower

Kiedyś obiecałam wstawić fotki z wycieczki rowerowej.
Dzisiaj właśnie pojechałam na przejażdżkę za miasto, na wieś, ale oprócz czterech przyklejonych do twarzy much - nie licząc jednej połkniętej -, żadnych innych pamiątek nie przywiozłam, ponieważ - o ironio - córka rozładowała mi telefon tuż przed wyjazdem.
Piękne są te polskie łąki i lasy i pola. I zdewastowane przystanki autobusowe i puszki piwa na nich i wszystko inne też.
Albo nie. Najpiękniejsza jest fabryka chemikaliów.
Na szczęście widziałam ją tylko na horyzoncie.
No i jeszcze - ale tylko oczyma wyobraźni - widziałam swoją wysportowaną sylwetkę, też na horyzoncie.
Czego to ja nie widziałam...
Tak czy siak, kocham jazdę na rowerze.
Dotleniona głowa jest bardziej skora do optymizmu.
Za to mniej skora do narzekań i gadatliwości...

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.