5 września 2015

Czas wolny

Trochę pograłam, trochę posprzątałam, w ogóle jakaś taka rozlazła dzisiaj jestem i zmęczona.
Nie no, aż tak źle nie jest, ale aż tak dobrze też nie jest.
Chętnie pobawiłabym się w jakieś mixy, ale po pracy czas selekcjonuję.
Gdybym utknęła w programach muzycznych, ktoś z pewnością by na tym ucierpiał.
I jeszcze jeden mały drobiazg...
Aktualnie siedzę przy swoim kompie po tym jak wypchnęłam sprzed kompa córkę.
Ona za to przerzuciła się na moją komórkę.
Mój syn siedzi w swoim pokoju przy swoim kompie, a naprzeciwko jego okna, na plebanii siedzi ksiądz przy laptopie i gapi się w Windows...
Mówią, że trzeba iść z duchem czasu, ale te plastikowe trumny pochłaniają zdecydowanie zbyt wiele - niech będzie, że czasu...
Jutro trampki obowiązkowo i wyciągam dzieci na rower, albo spacer.
Kurcze, kiedy byłam w ich wieku to bawiłam się na podwórku, albo na trzepaku.
Ok, zmykam spać.
Mam nadzieję, że będę miała nieco lepsze sny niż wczoraj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.