Nie wiem, czy to był on?
Mijałam kogoś na ulicy, wlepiał we mnie wzrok.
Był bardzo podobny do XY, jednak zaczęłam się rumienić - na szczęście na moją twarz padało słońce - i nie przyjrzałam się dokładnie.
Teraz zjada mnie ciekawość.
Och...
Zabawa wczoraj była przednia.
Kręgle okraszone piwem toczyły się tak jak chciały.
Nie wszystkich znałam, ale to nieistotne.
Z koleżanką, która biegle mówi po angielsku dogadałam się - przetłumaczy mój scenariusz.
Dzisiaj na brudno zaczęłam robić już szkic.
Szkielet scenariusza został postawiony, w sumie pomysł zrodził się częściowo kilka dni temu, a częściowo wczoraj, na kręglach - wraz z tytułem -, oraz dzisiaj w trakcie pisania.
Podejrzewam, że zrekonstruuję go jeszcze z tysiąc razy i że za jakiś czas w ogóle nie będzie przypominał pierwowzoru.
Już przydałby mi się laptop.
Nie wyobrażam sobie ślęczeć przed monitorem odwrócona tyłkiem do całego świata.
No ale wszystko w swoim czasie - to czego tak bardzo nienawidzę.
Wielu rzeczy nie lubię, a najbardziej chyba czekania.
Kto to u licha był?
PS. Czy mój blog jest aż tak nudny, że prawie nikt tu nie wchodzi?
Pozdrawiam
Mijałam kogoś na ulicy, wlepiał we mnie wzrok.
Był bardzo podobny do XY, jednak zaczęłam się rumienić - na szczęście na moją twarz padało słońce - i nie przyjrzałam się dokładnie.
Teraz zjada mnie ciekawość.
Och...
Zabawa wczoraj była przednia.
Kręgle okraszone piwem toczyły się tak jak chciały.
Nie wszystkich znałam, ale to nieistotne.
Z koleżanką, która biegle mówi po angielsku dogadałam się - przetłumaczy mój scenariusz.
Dzisiaj na brudno zaczęłam robić już szkic.
Szkielet scenariusza został postawiony, w sumie pomysł zrodził się częściowo kilka dni temu, a częściowo wczoraj, na kręglach - wraz z tytułem -, oraz dzisiaj w trakcie pisania.
Podejrzewam, że zrekonstruuję go jeszcze z tysiąc razy i że za jakiś czas w ogóle nie będzie przypominał pierwowzoru.
Już przydałby mi się laptop.
Nie wyobrażam sobie ślęczeć przed monitorem odwrócona tyłkiem do całego świata.
No ale wszystko w swoim czasie - to czego tak bardzo nienawidzę.
Wielu rzeczy nie lubię, a najbardziej chyba czekania.
Kto to u licha był?
PS. Czy mój blog jest aż tak nudny, że prawie nikt tu nie wchodzi?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz