Zastanawiam się nad tym, czy pisać o tym, o czym chcę napisać, czy też nie.
Już chyba wspominałam kiedyś, że przyjdzie taki moment, w którym google, albo inna korporacja rządząca internetem, albo w ogóle jakaś inna korporacja, np. rządowa, wsadzi mi chip w tyłek i powie, że to dla mojego dobra.
Ale Ok.
Wczoraj, kiedy kładłam się spać, miałam brudne myśli (zdarza się).
Jednak po odmówionej modlitwie, myśli wyprostowały się (TEŻ SIĘ ZDARZA).
Kiedy już zasypiałam, otrzymałam słowo "obudź się".
Nie wiedziałam szczerze mówiąc, czy to moje majaki senne, czy też nie, ale siłą woli wytrzeszczyłam oczy i...obudziłam się.
Potem otrzymałam kilka słów dotyczących mojej przyszłości, jednak oszczędzę czytelnikom szczegółów (bardzo mi przykro, ale to zbyt osobiste).
Bóg ma jakiś plan dla mojego życia i chyba moje planowanie nie ma tutaj nic do rzeczy.
Dzisiaj natomiast uświadomiłam sobie, że muszę zerwać ze swoimi grzechami.
Uwielbiam być zaskakiwana przez Boga i szczerze mówiąc nie chcę już dłużej budować twierdz na naszej wspólnej drodze...
Już chyba wspominałam kiedyś, że przyjdzie taki moment, w którym google, albo inna korporacja rządząca internetem, albo w ogóle jakaś inna korporacja, np. rządowa, wsadzi mi chip w tyłek i powie, że to dla mojego dobra.
Ale Ok.
Wczoraj, kiedy kładłam się spać, miałam brudne myśli (zdarza się).
Jednak po odmówionej modlitwie, myśli wyprostowały się (TEŻ SIĘ ZDARZA).
Kiedy już zasypiałam, otrzymałam słowo "obudź się".
Nie wiedziałam szczerze mówiąc, czy to moje majaki senne, czy też nie, ale siłą woli wytrzeszczyłam oczy i...obudziłam się.
Potem otrzymałam kilka słów dotyczących mojej przyszłości, jednak oszczędzę czytelnikom szczegółów (bardzo mi przykro, ale to zbyt osobiste).
Bóg ma jakiś plan dla mojego życia i chyba moje planowanie nie ma tutaj nic do rzeczy.
Dzisiaj natomiast uświadomiłam sobie, że muszę zerwać ze swoimi grzechami.
Uwielbiam być zaskakiwana przez Boga i szczerze mówiąc nie chcę już dłużej budować twierdz na naszej wspólnej drodze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz