Mieszkam niedaleko kościołów, które w zasadzie bardzo rzadko odwiedzam.
Odeszłam od religii katolickiej już dość dawno temu, a mianowicie po pewnym bardzo ważnym dla ludzi wiary wydarzeniu zwanym bierzmowaniem.
To właśnie wtedy doszłam do wniosku, że Kościół Katolicki serwuje groch z kapustą i że jego nauki nie trzymają się kupy.
Jednak to nie jest do końca tak, że ze wszystkimi jego naukami się nie zgadzam i że do kościoła w ogóle nie lubię chodzić.
Bardzo lubię atmosferę kościołów - atmosferę sacrum.
Dzisiaj miałam taki dobry czas z Panem Bogiem i to właśnie w starym, pięknym kościele katolickim, obok którego mieszkam.
I mimo, że kościół znajduje się w samym centrum miasta - gdzieś pośród zgiełku i warkotu maszyn, mogłam pomodlić się w absolutnej ciszy, którą gwarantują stare, ceglaste, wybudowane w zamierzchłych czasach mury.
Coś czuję, że ciężko jest przebić się przez te mury i że ciężko mi będzie jeszcze przez jakiś czas.
Słyszałam kiedyś, że jakiś więzień (może z Alkatras?) wydłubał w ścianie łyżeczką tunel, przez który potem uciekł z więzienia.
"Ściany", są oczywiście tylko metaforami nawiązującymi do przeszkód, które pojawiają się na naszych drogach.
Jednak czymże są ściany, w porównaniu z górami, które dzięki wierze możemy przenosić ?
Odeszłam od religii katolickiej już dość dawno temu, a mianowicie po pewnym bardzo ważnym dla ludzi wiary wydarzeniu zwanym bierzmowaniem.
To właśnie wtedy doszłam do wniosku, że Kościół Katolicki serwuje groch z kapustą i że jego nauki nie trzymają się kupy.
Jednak to nie jest do końca tak, że ze wszystkimi jego naukami się nie zgadzam i że do kościoła w ogóle nie lubię chodzić.
Bardzo lubię atmosferę kościołów - atmosferę sacrum.
Dzisiaj miałam taki dobry czas z Panem Bogiem i to właśnie w starym, pięknym kościele katolickim, obok którego mieszkam.
I mimo, że kościół znajduje się w samym centrum miasta - gdzieś pośród zgiełku i warkotu maszyn, mogłam pomodlić się w absolutnej ciszy, którą gwarantują stare, ceglaste, wybudowane w zamierzchłych czasach mury.
Coś czuję, że ciężko jest przebić się przez te mury i że ciężko mi będzie jeszcze przez jakiś czas.
Słyszałam kiedyś, że jakiś więzień (może z Alkatras?) wydłubał w ścianie łyżeczką tunel, przez który potem uciekł z więzienia.
"Ściany", są oczywiście tylko metaforami nawiązującymi do przeszkód, które pojawiają się na naszych drogach.
Jednak czymże są ściany, w porównaniu z górami, które dzięki wierze możemy przenosić ?