25 lipca 2016

Zależność

W życiu nie można liczyć tylko na siebie.
Jesteśmy zależni od Boga, ale także od innych ludzi.
Jeśli się komuś wydaje, że tak nie jest, to znaczy, że tkwi w błędzie.
Jesteśmy zależni od piekarza, który wypiekł dla nas chleb,
Jesteśmy zależni od lekarza, który niesie pomoc, kiedy nasze możliwości okazują się zbyt ograniczone.
Od przyjaciół, którzy kiedy przestajemy sobie radzić z otaczającą nas rzeczywistością, wyciągają do nas ręce i każą spojrzeć trzeźwo na życie.
Nade wszystko jednak jesteśmy zależni od Boga, który toruje nam drogę pośród przeszkód życia.
Od Boga, który wbrew naszemu poczuciu (chwilowej) mocy, i poczuciu że jesteśmy panami i władcami swojego życia, pokazuje nam, jak słabymi i kruchymi istotami jesteśmy.
Zależność popycha nas ku Bogu, ku rozpaczy poszukiwania Jego, zwłaszcza w tych trudnych chwilach.
Okazuje się, że i one mają sens.
Kiedy nie możesz uchwycić się balustrady, musisz uchwycić się Boga.
Pomoc nadchodzi mimo bólu i niepewności jutra, niepewności wobec piętrzących się przeszkód i zdania się <jedynie> na Jego łaskę.
"Kto z was obmyślając może przydać do wzrostu łokieć jeden?"


24 lipca 2016

Niedzielny poranek

Moi mili

Jest dzisiaj niedziela, życzę wszystkim dobrego, miłego i pogodnego (zwłaszcza w sercu) dnia.
Niedziele są fajne, jeśli można je razem z rodziną spędzać.
Bardzo współczuję ludziom samotnym, którzy nie mają rodzin.
Czasami dzieci, kiedy wyprowadzą się już z domu, zapominają o swoich rodzicach.
I to jest bardzo smutne.
Bo kiedyś te dzieci były dla rodziców częścią ich domu, częścią dnia, życia. I są na pewno nadal.
To tylko, że wszystko może się tak nagle odmienić.
Tak zmieniając temat.
Zastanawiałam się ostatnio nad adresem bloga. Przeszła mi myśl, żeby go zmienić.
Po prostu już chyba dojrzałam i nie chcę być na etapie "potyczek".
Ale muszę to przemyśleć.
Może taka zmiana narobić sporo bałaganu w wynikach wyszukiwania.
Zastanawiam się też czy ktoś faktycznie czytuje tego bloga?
Brak informacji zwrotnych, brak info na temat tego, czy blog się podoba, czy nie.
Idę poczytać instrukcję o programie do mixów.
Pa!


23 lipca 2016

Warto pamiętać

"Teraz" to są najlepsze momenty, żeby zacząć robić te rzeczy, których potem nie będę musiała żałować. Ale i takie rzeczy, których potem zwyczajnie nie będę mogła robić.
Z takich, czy innych powodów.
Zmienią się okoliczności i wszyscy będziemy starsi.
Wielu spośród nas już wtedy będzie.
Myślę, że warto czasem pamiętać o tym, że niektórych  rzeczy nie da się odkręcić.
Nie chodzi o to żeby teraz oglądać się za siebie i zacząć narzekać, że się zmarnowało tyle szans.
Warto patrzeć naprzód i nie zapominać o tym, że każda chwila jest bardzo cenna.
Że tych zmarnowanych kilku chwil może nam być potrzebnych na starość, po to żeby np. powiedzieć komuś coś ważnego. Coś, co się miało zrobić od dawna, ale zabrakło na to czasu, wtedy kiedy jeszcze był na to czas...

Idę zaopatrzyć lodówkę, potem do pracy, a za jakiś czas powrócę, by coś nabazgrać.
Do zobaczenia !

18 lipca 2016

A gdyby tak...

Oto link do pięknego filmu chrześcijańskiego.
Gorąco polecam :)

17 lipca 2016

Talenty

Tak na marginesie, to jestem pod wielkim wrażeniem ludzi, którzy dla wiary, w trosce o życie innych, wszystkie swoje talenty jakie posiadają używają po to, aby głosić Ewangelię. Głosić Jezusa i Jego zmartwychwstanie.
Są to aktorzy, którzy grają w filmach chrześcijańskich.
Są to muzycy, którzy grają muzykę chrześcijańską.
Pisarze, którzy piszą chrześcijańskie książki.
Piosenkarze, którzy używają swojego głosu aby wysławiać imię Jezus.
Są to ludzie, którzy ponad swoje dobro kładą na pierwszym miejscu dobro innych.
Być może nie zawsze, być może nie są w tym wszystkim doskonali.
Ale jest to piękne. Jakże niemodne.
Życie jest takie kruche. Ulotne jak atrament.
Jestem na początku swojej drogi jako muzyk amator.
Gram na pianinie, albo grałam kiedyś.
Ściągnęłam wczoraj specjalny program do mixowania muzyki. Dopiero zaczęłam go rozkminiać.
Nie wiem, czy cokolwiek z tego wyjdzie.
Jeśli Bóg mi nie pomoże, jeśli Mu swoich umiejętności nie powierzę, nic z tego nie wyjdzie.
Nie ułożę piosenki na mixserze, nie przeniosę gotowych już kawałków z keyborda.
A nawet jeśli.
Będzie to tylko sztuka dla sztuki. Jeśli sztukę w ogóle będzie przypominać.
"Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane"
Mat. 6,33.

Film "Armagedon"

Wklejam link do chrześcijańskiego filmu.
Z perspektywy tego co mówi na temat dni ostatecznych Biblia, ale też z perspektywy dzisiejszych wydarzeń film nabiera innego wymiaru.
A jest to produkcja z 2009 roku.
Polecam.
https://youtu.be/LOwkU07ncS8

Psycholog

Kiedy wszystko układa się dobrze, kiedy nasza wiara zdaje się być niezachwiana, okazuje się, że wcale nie jest taka niezachwiana, że byle podmuch wiatru, a drzewo staje się zbyt giętkie.
Skąd się biorą te luki?
Każdy odpowiedź znajdzie sam, w swoim serduchu.
Jedno z moich dzieci było niegrzeczne w szkole, padła sugestia żeby pójść z nim do poradni i zrobić mu testy.
Szkoła się skończyła, wniosek o zrobienie testów wypuścił kiełki, zapomniałam go cofnąć.
Z konsekwencji poszliśmy na te badania i na samo dzień dobry spotkałam się z bardzo chłodnym, nieprzyjemnym przyjęciem - mnie jako rodzica, a dzieciak też się czuł niekomfortowo.
Pani psycholog wtłaczała w nas rzeczy, które tak naprawdę nie istniały, były sztucznymi, przez nią nadmuchanymi tworami. Do tego przybrała postawę taką podejrzliwą, podważającą wiarygodność moich słów. Z założenia atakująco - krytyczną.
Sama siebie skwitowała, powiedziała, że nie zamierza się bawić w policjanta wypytując kolejno o sytuację rodzinną.
Po tych testach stwierdziła, że dzieciak był nieufny do niej, w związku z tym powinien iść na terapię.
Obawiam się trochę tej jej opinii na piśmie.
Jako chrześcijanka nie godzę się z psychologią  - dla mnie wizyta tam to była czysta formalność, oraz pomyłka jak się okazało, o czym powinnam wiedzieć od początku.
Nie to, że każdą myśl zawartą w psychologii przekreślam, ale nie zamierzam się bawić w... detektywa, który wyruszył w podróż ze szkiełkiem w ręku.
Moim szkłem jest Biblia, a Gwiazdą Polarną Jezus.
Także w tej opisanej przez siebie sprawie również muszę zawierzyć Jezusowi.
Zawierzyć każdy następny dzień.
Jeśli byłeś tu, przeczytałeś wpis, pozostaw komentarz, podziel się swoimi spostrzeżeniami z innymi.